Blind side - Recenzja

 "Blind side", albo w polskim tytule "Wielki Mike" - amerykański dramat biograficzny z 2009 roku w reżyserii John Lee Hancock
Film jest dostępny do obejrzenia na platformie Netflix.


Okładka filmu.

Przyznam się szczerze, że uwielbiam ten film i oglądałam go już kilkakrotnie - zawsze mam łzy w oczach i wielką gulę w gardle, gdy go oglądam. 

Leigh Anne Tuohy (Sandra Bullock) odbierając ze swoim mężem Sean Tuohy (Tim McGraw) ich wspólnego syna ze szkoły, S.J.'a (Jae Head) zauważa młodego, czarnoskórego chłopaka, który włóczy się po ulicy. Po tym, jak kilkakrotnie go zauważyli, Leigh w końcu decyduje się podejść do chłopaka i zadać pytania, które od jakiegoś czasu siedzą jej w głowie i chciała uzyskać na nie odpowiedzi. Okazuje się, że Michael Oher (Quinton Aaron) jest bezdomnym nastolatkiem i chodzi do szkoły po jej zamknięciu, by móc się gdzieś przespać i ogrzać. Kobieta wiedząc, że ma do tego warunki, postanawia zaopiekować się nastolatkiem i tak zabiera go do swojego domu. W tym punkcie filmu bardzo podoba mi się postawa jej męża, Sean'a, która jest dokładnie taka, jaka powinna być - mężczyzna rozmawia ze swoim siedzącym na tylnim siedzeniu synem, obserwując z auta swoją małżonkę i mówi o tym, że właśnie taka jest i taką ją kocha. 


Kadr z filmu.

Mike (jak prosił, żeby go nazywać) szybko staje się członkiem rodziny i nawet siostra S.J'a, Collins Tuohy (Lily Collins) przestaje się go bać i zaczyna się z nim dogadywać. Leigh jednak nie ma zamiaru robić niczego po łebkach i decyduje się nie tylko zainwestować w edukację Mike'a, ale również oficjalnie go zaadoptować, w czym wspierają ją jej mąż i dzieci. Wtedy też odkrywa okropną prawdę o życiu, jakie wiódł jej nowy podopieczny, nim do nich trafił i jest zszokowana - mimo to nie poddaje się i po wielu perypetiach w końcu dopina swego. 


Kadr z filmu.

W końcu okazuje się, że Mike ma ogromny talent do futbolu amerykańskiego i nowym celem dla rodziny Tuohy staje się doprowadzenie, by miał szansę pchnąć dalej swoją karierę i osiągnąć w życiu to o czym sobie zamarzył - czyli został profesjonalnym graczem futbolu amerykańskiego. 


Kadr z filmu.

Sandra Bullock pokazała tutaj prawdziwie silną kobietę o wielkim sercu, która mimo dobrego statusu w życiu nie zamknęła się na innych i otacza swoich bliskich miłością oraz troską i zrobi wszystko, by im się udało. Osobiście grana przez nią postać Leigh daje mi takie wrażenie, że jest to osoba, która osiągnęła w życiu wszystko, co chciała i teraz będzie dawać z siebie wszystko, by pomóc również innym w osiągnięciu ich celów. Bardzo pozytywne przesłanie i bardzo ważne. Kobiety nie powinny zapominać, że są silniejsze niż myślą i oprócz tego, że mogą osiągnąć wszystko, co sobie zamarzą, mogą również pomóc innym w spełnieniu ich marzeń. Lekcją, który każdy powinien wyciągnąć z filmu jest to, że nie należy się poddawać i zawsze należy przeć do przodu. 

Tak, jak już wcześniej wspomniałam, uwielbiam ten film i polecam go każdemu do obejrzenia chociaż raz - wzruszający, piękny i zapadający głęboko w pamięć i w serce. 


Zdjęcia należą do ich autorów i zostały użyte na mocy prawa cytatu w celu ubarwienia recenzji.

Komentarze