"Hellbound" to nowy serial na platformie Netflix, który miał swoją premierę 19.11.2021, wyprodukowany w Korei Południowej - koeljny, jaki w tym roku dostaliśmy i zrobił wielkie BUM! wśród widzów. Na ten moment pojawiło się 6 odcinków, jednak zapowiadany jest kolejny sezon.
Muszę przyznaź, że dawno nie oglądałam tak złego serialu. Wiem, że wielu się on spodobał, jednak jak dla mnie był on po prostu tragiczny i oceniam go jedynie jako 2/10. Jest to dla mnie bardzo kiepska podróbka motywów z innych seriali i anime, gdzie to ziarnko bazy sytuowane jest na bazie "Squid game". Nie wiem, z jakiego powodu ostatnio jedyne koreańskie seriale znajdujące się w Top10 na Netflix, traktują jedynie o bezsensownej przemocy i śmierci a także mocno wpływają na psychikę młodych widzów i tych o słabej psychice. Nie byłam w stanie tego oglądać.
Serial opowiada o tym, że demony wysyłają ludzi do piekła. Pojawia się nowa grupa religijna (choć jak dla mnie lepiej ich nazwać sektą), nazywana "Nową prawdą", kilka osób próbuje rozwiązać zagadkę i złapać sprawcę, który najpierw wskazuje kolejną ofiarę a potem wysyła na nią demony.
Serial obejrzałam w dniu premiery i zajęło mi to prawie 8 godzin, mimo że w sumie trwa około 6 (nie byłam w stanie obejrzeć za jednym zamachem i często musiałam robić przerwę.) Mimo, że recenzję piszę w około 30 godzin po zakończeniu seansu, nie jestem w stanie sobie przypomnieć połowy motywów i wątków. Był tak zły, że nawet nie zapadł mi w pamięć.
Jest wiele osób, którym się on spodobał - i chętnie poczytam, za co tak polubiliście ten serial. Osobiście jednak nie mam zamiaru oglądać drugiego sezonu.
Komentarze
Prześlij komentarz