"Smoleńsk" to film do obejrzenia na platformie Netflix o tragedii z 10.04.2010 stworzony w 2016 roku przez Antoniego Krausze, Marcina Wolskiego, Macieja Pawlickiego i Tomasza Łysiaka. W tej produkcji cała sprawa opowiedziana jest z perspektywy dziennikarza, który zajmuje się tą tragedią.
Cała Polska jest w szoku - 10.04.2010 to data, której nigdy nie zapomnimy i jednak z największych tragedii narodowej we współczesnych czasach. Myślę, że zeelenialsi i milenialsi doskonale pamiętają tamten okres i jak sparaliżowane i podzielone było wtedy społeczeństwo. Dużym plusem w tym filmie jest fakt, że częściowo użyto autentycznych nagrań do tamtych wydarzeń.
Niestety do tej pory przyczyny tragedii nie są wyjaśnione i do tej pory nie ma odpowiedzi na wiele pytań. Dlaczego w ogóle doszło do katastrofy, w którym samolot z parą prezydencką RP się rozbił? Dlaczego zginęło 96 ludzi? Na świecie z pewnością jest kilka osób, które znają prawdę, jednak nie została podana ona do opinii publicznej.
Chcę również prosić wszystkich, by nie wchodzić w dyskusję, czy to był wypadek, zamach, kosmici czy cokolwiek innego. Nie znamy wszystkich faktów i nie mamy pojęcia co się wydarzyło - kłótnie (które z pewnością wtedy nastąpią) nie mają więc większego sensu.
Moim zdaniem film jednak nie został zrobiony wystarczająco dobrze - według mnie o wiele bardziej skupia się na trudach pracy dziennikarza łaknącego prawdy aniżeli na samej katastrofie, mimo że w teorii to miał być główny temat produkcji. Moja ocena? 6/10. Jak dla mnie są lepsze filmy, które lepiej pokazują obraz katastrofy i fakty.
Komentarze
Prześlij komentarz