Recenzję pierwszych dwóch odcinków możecie przeczytać >>tutaj!<<
W kolejnych odcinkach mini-serialu produkcji studia Marvel bardoz dużo się dzieje i nie sposób się nudzić (chociaż oczywiście ZNOWU odcinek numer 4 jest zakończony w takim momencie, że kazanie nam czekać kolejny tydzień jest okropne).
Na początek możemy poznać dość ciekawą chociaż w miarę przewidywalną przeszłość szefowej gangu próbującej dorwać zarówno Ronina jak i naszych głównych bohaterów, Mai, która staje się dzięki temu nam bliższa i pozwala jej stać się o wiele bardziej realną postacią.
W pewnym momencie jesteśmy również świadkami... kłótni Piotra Adamczyka z jego dziewczyną przez telefon! O tak, rola naszego rodzimego aktora nie skończyła się tylko na kilku małych scenkach w dwóch pierwszych odcinkach - w 3 i 4 było go o wiele więcej i odegrał nawet całkiem istotną rolę w pościgu samochodowym na autostradzie. Mimo wszystko bardzo mi się podobało, gdy Clint i Kate siedzą na zabawkach a w tle słychać pana Piotra, który mówi "O co ci chodzi? (...) Sama chciałaś!". Chwilę później zaczyna się zwierzać ze swoich problemów miłosnych swoim więźniom, co wychodzi wręcz komicznie ale scena była przednia.
Chwilę później Hakwkeye traci swój aparat słuchowy i przez to ma spore problemy w komunikacji - całe szczęście nie wpływa to na jego umiejętności - a my mamy okazję poobserwować, jakim wachlarzem różnych rodzajów strzał dysponuje.
Serce krajało mi się, gdy niemal głuchy Clint dzięki pomocy Kate rozmawiał przez telefon ze swoim synem i nie było wiadomo, czy da radę wrócić do domu na święta.
Dowiedzieliśmy się wielu nowych rzeczy jak na przykład tego, kim jest ojczym Kate oraz czym w przeszłości zajmowała się żona Clinta - a przynajmniej dostajemy tego zarys.
Jednak najbardziej interesująca i łamiąca serca fanom Marvel'a była scena, gdy Clint wspominał Natashę - jak się z nią poznał oraz częściowo opowiedział o wydarzeniach z Budapesztu.
Na sam koniec dostajemy połączenie się świata z filmu "Czarna Wdowa" oraz z całego uniwersum Avengers - pojawia się Yelena. Chyba nie tego się spodziewałam w najnowszym odcinku.
Nie mogę się doczekać, aż zobaczę kolejne odcinki i jak to wszystko się zakończy! Ocena definitywnie skoczyła i wynosi teraz 9,2/10. Oby tak dalej!
Komentarze
Prześlij komentarz