Spider-man: No way home - Recenzja

 15/12/2021 Marvel Studios zaprezentował nam kolejny film z serii o przyjaznym pająku z sąsiedztwa! Zawiedliśmy się na nim czy sprostali oczekiwaniom?

Plakat filmowy

Na ten film czekałam, odkąd zapowiedziano, że w ogóle powstanie. Niestety nie udało mi się pójść w dniu premiery ale przyjemnie umilił mi sobotnie popołudnie. 

Film rozpoczął się od dobrze znanej nam z triller'a sceny - tożsamość superbohatera została zdemaskowana a jednocześnie został on oskarżony o zabicie Mysterio, którego pamiętamy z poprzedniej części "Far from home". To pociąga za sobą konsekwencje i wpędza w problemy również bliskich Peter'a. Zrozpaczony chłopak, wróg publiczny nr.1, szuka pomocy u Dr.Strange'a, jednak jak to zwykle bywa namieszał i sprowadził do swojego świata dobrze znane nam postacie z innych filmów o Spider-man'ie, które nie były produkcji Marvel'a: Dr.Octopus, Elektro, Zielony Goblin, Sandman oraz Jaszczur

Kadr z filmu

Nie będę zdradzać więcej, ponieważ byłyby to spoilery wciąż bardzo nowego filmu, jednak w wyniku kilku decyzji oraz kompletnego przypadku sprawy bardzo mocno się komplikują a w naszym uniwersum pojawiają się dwaj inni Spider-man'i - Tobey Maguire oras Andrew Garfield. Chłopcy spotykają się i opracowując plan przywrócenia porządku na świecie, poznają się odrobinę. Ponieważ na sam koniec zrobiła się z tego wszystkiego jeszcze większa kaszana niż wcześniej, Peter podejmuje najbardziej odważną decyzję, jaką tylko mógł. Nie spodziewałam się, że do tego dojdzie. Po wszystkim chciał wrócić do normalności ale... nie mógł. Nie potrafił tego zrobić Ned'owi i MJ

Film jest zrobiony wprost genialnie i nie przesadzam tu ani trochę - dostałam o wiele więcej, niż oczekiwałam. Historia trzyma się kupy, jest pełen małych pstryczków w nos od twórców Marvel'a (np. Tobey mówiący do Andrew "you are AMAZING"). Jest również przepełniony emocjami - przez niemal 2,5 godziny seansu na przemian płakałam i śmiałam się do łez. Pod sam koniec filmu były dokładnie 2 sceny, przy których nie mogłam powstrzymać łez - nie chcę wam spoilerować, ale były mocne. Nie wyobrażam sobie, co przeszedł Peter ani jakiej siły wymagało od niego podjęcie ostatecznej decyzji. 

Kadr z filmu

Wiemy już, że będzie nowy film o Dr.Strange "The Multiverse of Madness", jednak Amy Pascal (producentka) zdradziła, że powstaną 3 kolejne filmy o Spider-man'ie a 4 część jest już w produkcji! Możecie to sprawdzić >>tutaj!<< Co więcej - scena po napisach zdradza nam, jaki będzie główny wątek kolejnego filmu (domyślam się, że chodzi właśnie o film o Peterze, chociaż nie zostało to potwierdzone). Nie mogę się więc doczekać, żeby dowiedzieć się, czy poświęcenie Spider-man'a nie poszło na marne.

Z seansu wyszłam z wieloma przemyśleniami. Ktoś powie, że to jedynie film o superbohaterze, jednak w każdej produkcji można znaleźć coś więcej. Ogromne poświęcenie, jakiego podjął się Peter oraz ból, jakiego doznał - jak my byśmy się zachowali? Czy bylibyśmy w stanie aż tyle poświęcić? Spider-man zarówno jako superbohater jak i jako siedemnastolatek zdecydowanie dorósł od początku serii - nie jest już bezmyślnym dzieciakiem a młodym mężczyzną, który zrobi wszystko, by ochronić swoich bliskich.

Kadr z filmu

Film mnie zszokował i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że tak to się wszystko potoczy. Dla fanów MCU jest to jednak pozycja obowiązkowa i mówię Wam - nie zawiedziecie się! Jeśli macie możliwość, kupcie bilety do kina jeszcze przed świętami - warto!

Możliwe, że to najlepsza z dotychczasowych produkcji Marvel'a oraz Sony ale zdecydowanie najbardziej chwyta na serce. Powiem Wam szczerze, że miałam nawet w jednej scenie mocne skojarzenie z Tony'm - dajcie znać, czy Wy też. Moja ocena? 15/10

!UWAGA, SPOILER! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

[*] znicz dla cioci May. Spełniłaś swoją rolę w wychowaniu dobrego człowieka i równie dobrego superbohatera.

Kadr z filmu


Komentarze