The rain

"The rain" czyli jeden z tych seriali, które opowiadają o dramatycznym losie ludzi, którym udało się przetrwać. Twórcami są między innymi Jannik Tai Mosholt oraz Esben Toft Jacobsen. O co się więc rozchodzi?


Plakat filmowy

Produkcja zaczyna się w sumie w momencie, którego moglibyśmy się spodziewać, sądząc po opisie - ni z gruszki ni z piertruszki na świecie pojawia się nowy, śmiertelny wirus, który roznoszony jest przez deszcz, więc każdy kto zmoknie umiera. Dwójka dzieci, czyli nasi główni bohaterowie, to właśnie dzieci naukowca, który doprowadził do tej zmory ludzkości. Oboje zostają zamknięci w bunkrze na kolejne 6 lat.

Ciężko mi komentować ten serial, jeśli mam być szczera. Technicznie jest całkiem niezły, obraz i muzyka są świetne a aktorzy zdają się dobrze odjandywać się w swoich rolach. Jednak jeśli chodzi o wszystko inne to jest to jeden wielki znak zapytania i tak naprawdę zależy od tego, kto ten serial ogląda - każdy będzie miał inne zdanie.


Kadr z filmu

Po 6 latach w zamknięciu dzieci postanawiają wyjść i oczywiście nie wykazują ani jednej oznaki czy to psychicznej tego, że przez taki czas byli skazani tylko na siebie w niewielkim bunkrze, czy to fizycznych takich jak między innymi niedobór witaminy D, który powoduje bóle kości i mięśni, złamania, zniekształcenie kości i inne. Dziwne, prawda? Poza tym mimo tak długiego braku kontaku z ludźmi o dziwo nie mają absolutnie żadnego problemu z komunikacją i współistnieniem z grupką ocalałych, która wpadła na ich trop. Chociaż absolutnym hitem jest fakt, że była może JEDNA osoba (grająca małą rólkę epizodyjną), po której było widać brak fryzjerów od lat - reszta ma niemal idealną fryzurę. Ja rozumiem, że mogą się strzyc nawzajem, serio, ale nie wmówicie mi, że grupa ludzi żyjących na dziko i muszących walczyć o przetrwanie ma czas i ochotę co chwilę dbać o fryzurę. No przecież logiczne - nie ważne czy w opuszczonym mieście czy na zakrapianej imprezie, włosy trzeba mieć idealne.


Kadr z filmu

W jednej z dwóch głównych ról odnalazła się Alba August, która zagrała starszą córkę szalonego profesorka i swego rodzaju geniusza, Simone. U jej boku zawsze jest jej brat, Rasmus, w którego rolę wcielił się Lucas Lynggaard Tonnesen. Rasmus mimo dorastania jedynie z siostrą w zamkniętym bunkrze i prawdopodobnie znikomego kontaktu z innymi ludźmi jeszcze przed tragedią, sądząc po retrospekcjach bohaterów, niezwykle dobrze sobie radzi w kontaktach międzyludzkich, czego raczej bym się nie spodziewała. 

Nasi główni bohaterowie rozpoczynają więc wędrówkę z pięciorgiem innych ocalałych, których historię poznajemy w kolejnych odcinkach. Od tej pory wspólnie wędrują przez świat, chcąc dotrzeć do ojca Simone i Rasmusa, który powinien znajdować się w bazie Apollina - firmy do której należał bunkier, w którym dzieci mieszkały przez te 6 lat. Oczywiście nie obejdzie się bez wielu, wielu, wielu problemów, komplikacji i tak dalej i tak dalej. Jednak nawet po dotarciu do celu wkrótce wybierają ucieczkę.

Koniec końców, produkcja średnio mi się podobała ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób może być ona dobra. Moja ocena końcowa to 5/10 i raczej nie będę wracać do tego serialu.

Komentarze